Na szkoleniach z zakresu efektywności osobistej, zarządzania stresem, wypalenia zawodowego czy też asertywności można przekonać się, jak wielu spośród nas to perfekcjoniści. Zwykle spodziewamy się po tej grupie idealnej organizacji czasu i opanowania. Okazuje się jednak wielokrotnie, iż pod maską spokoju są to osoby rozchwiane emocjonalnie, sfrustrowane, mające trudności z wyznaczaniem priorytetów (bo przecież wszystko trzeba zrobić najlepiej jak to możliwe!) i biorące na siebie zbyt wiele obowiązków.

Definicja proponowana przez Słownik Języka Polskiego określa perfekcjonistę między innymi jako człowieka „chcącego osiągnąć niekwestionowaną doskonałość w jakiejś dziedzinie”. Dlatego też życie takiej osoby wydaje się szczególnie trudne w kontekście turbulentnego, pełnego zmian i zawirowań środowiska, w którym przyszło nam obecnie funkcjonować. Oczywiście w zależności od branży, specyfiki firmy i zajmowanego stanowiska, perfekcjonistom może pracować się łatwiej lub trudniej. Jednakże nadal nasuwa się pytanie czy udaje się im w pełni funkcjonować w świecie VUCA (zobacz: Trendy-hr-slownik-cz-2)?

Osoby, które charakteryzuje perfekcjonizm chcą być ZAWSZE doskonałe we WSZYSTKIM. Ich standardy działania są niezwykle wysokie, często wręcz “wyśrubowane” i niemożliwe do spełnienia. Bardzo często ich siłą napędową jest strach przed porażką. Mimo, iż perfekcjonizm może być w wielu przypadkach działaniem adaptacyjnym (np. gdy dana osoba pracuje w organizacji, gdzie kluczowym czynnikiem jest jakość, a nie czas), to jednak coraz częściej rozmawiamy z osobami, które dostrzegają destruktywne konsekwencje tego zjawiska. Wielu pracowników czuje się wręcz zakładnikami perfekcjonizmu, który każe im wykonywać idealnie każde zadanie często kosztem nieprzespanych nocy i ogromnego stresu. W takich przypadkach mówimy o perfekcjonizmie patologicznym. Najgorsze jest to, iż osoby, które charakteryzuje ten problem są zwykle nagradzane społecznie – efekty ich pracy są często stawiane za wzór, punktualność chwalona, a doskonały strój komplementowany.

Tymczasem patologiczny perfekcjonizm poprzez ciągłą frustrację i stres może prowadzić do poważnych zaburzeń zdrowotnych.

Kiedyś, gdy świat był mniej chaotyczny, dynamiczny i zglobalizowany, perfekcjonistom żyło się łatwiej, ale obecnie w czasach dostępu do niezliczonej ilości informacji, danych oraz zachodzących nieustannie zmian, bycie doskonałym nawet w jednej dziedzinie jest prawie nieosiągalne.

Natomiast w artykule “How to Mentor a Perfectionist” W. Brad Johnson i David G. Smith podkreślają za psychologiem Thomasem Greensponem, że błędem jest łączenie perfekcji z dążeniem do doskonałości. Według tego badacza perfekcjonizm i potrzeba coraz lepszego działania nie są innymi punktami na jednym continuum, ale zupełnie odrębnymi konstruktami. Nie ma czegoś takiego jak “dobry perfekcjonizm”. Jeśli perfekcjoniści odnoszą sukcesy w pracy to nie za sprawą tego zjawiska, a raczej na przekór niemu.

Jeśli podejrzewamy siebie o toksyczne zachowania, to warto zadać sobie następujące pytania diagnostyczne:

  • Czy wymagam od siebie więcej niż od innych?
  • Czy moje wymagania względem siebie są realne? Czy mam możliwość je spełnić?
  • Czy moje standardy pracy są wyższe niż innych?
  • Czy frustruję się w sytuacji, gdy nie spełniam określonych standardów? Jak bardzo?
  • Czy irytuje mnie, gdy inni nie przestrzegają moich standardów? Jak bardzo?
  • Czy moje standardy pomagają mi osiągać założone cele? Czy raczej utrudniają ich realizację?
  • Co by się stało, gdybym obniżył swoje standardy lub zignorował niektóre własne zasady pracy w niektórych sytuacjach? Jakie byłyby koszty i korzyści takiego postępowania?

Perfekcjoniści mogą sprawiać trudności nie tylko samym sobie, ale też otoczeniu. W. Brad Johnson i David G. Smith podkreślają między innymi, jak trudno prowadzić procesy rozwojowe pracowników, których działanie charakteryzuje perfekcjonizm.

A oto ich rady dla mentorów pracujących z takimi osobami:

  • Sprawdź swój własny perfekcjonizm przed drzwiami – zweryfikuj czy sam nie jesteś toksycznym perfekcjonistą zanim rozpoczniesz mentoring.
  • Podczas procesu skup się na wzmacnianiu, uprawomocnianiu, zachęcaniu i wsparciu osoby mentorowanej.
  • Pomóż zdiagnozować perfekcjonistyczne myśli i zachowania swojego mentorowanego. Zadawaj pytania podważające sens/efektywność działań wynikających z perfekcjonizmu.
  • Odsłoń w odpowiednim momencie i w zaplanowany sposób niektóre swoje błędy i porażki.
  • Nigdy nie udawaj, że masz kompetencje, których nie posiadasz.
  • Używaj często humoru, ale rób to z rozwagą.
  • „Popychaj” swojego mentorowanego do otwartości na to, czego perfekcjoniści boją się najbardziej: niedoskonałość.
  • Uświadom sobie i zaakceptuj, że perfekcjonistom czasem ciężko pomóc. Daj sobie prawo do bycia niedoskonałym mentorem.

Warto uświadomić sobie, jak destruktywne może być zjawisko toksycznego perfekcjonizmu. Ważne jest zatem, aby budować w organizacji kulturę tolerancji dla błędów, a także uważnie obserwować współpracowników i w odpowiednim momencie wesprzeć zbyt wiele wymagające od siebie osoby. W wielu przypadkach w ramach pomocy, praca z coachem lub mentorem będzie skutecznym rozwiązaniem. Jednakże należy pamiętać, że skrajni perfekcjoniści, którzy najczęściej mają objawy depresji powinni znaleźć się pod opieką specjalistów – psychoterapeutów lub psychiatrów.