„Jeśli chcesz szybko o czymś zapomnieć, zanotuj to sobie”. W tej ironicznej uwadze Edgara A. Poe jest być może ziarno prawdy. Przyzwyczajeni, że wszystko da się bez trudu odszukać w Internecie, ufni w niezawodność pamięci naszych smartfonów, przestaliśmy cenić sztukę zapamiętywania, którą wynaleźli i do perfekcji doprowadzili starożytni. Być może opowieści o Cyrusie, znającym po imieniu wszystkich żołnierzy swojej armii, albo Charmidasie cytującym słowo w słowo treść dowolnej księgi ze swojej bogatej biblioteki to tylko legendy, ale z pewnością mówcy tacy jak Cyceron wygłaszali swoje długie, starannie opracowane oracje bez kartki, a raczej bez woskowej tabliczki. Być może dzisiaj umiejętność ta nie ma tak kluczowego znaczenia, ale gdzieniegdzie dobra pamięć bywa niezastąpiona. Ot, na przykład w nauce języków. „Konwersacyjny” poziom opanowania danego języka wymaga zgromadzenia w żywej pamięci, a nie w papierowym czy elektronicznym słowniku, co najmniej 2000 wyrazów. Czy można nauczyć się ich sprytniej niż zwyczajnie „wkuwając słówka”? Z pomocą przychodzi umiejętność, której właśnie Cyceron poświęcił część traktatu „O mówcy”. Chodzi o ars memoriae – sztukę pamięci – przez późniejszych autorów zwaną mnemotechniką, od imienia greckiej bogini Mnemosyne.

Właściwie należałoby mówić o mnemotechnikach, ponieważ istnieje wiele systemów zapisywania w umyśle słów i pojęć, tak aby przywołać je bez trudu w razie potrzeby. Ogólnie biorąc, wszystkie one opierają się na trzech fundamentalnych zasadach. Są nimi: asocjacja, wyobraźnia i lokalizacja.

Asocjacja to sposób, w jaki łączymy elementy do zapamiętania z elementem, który jest w jakiś trwały sposób obecny w naszej pamięci. Skojarzenia te nie muszą mieć i zwykle nie maja sensu w zwykłym znaczeniu tego słowa. Na przykład symbole stron świata:  N, E, S, W, odczytywane po kolei zgodnie z ruchem wskazówek zegara, łatwiej zapamiętamy, kojarząc je z pierwszymi literami wyrazów w zdaniu „Na Ekranie Siedzi Wrona”, a liczbę pi z dokładnością do jednej stutysięcznej ) za pomocą zdania „Kto z woli i myśli zapragnie Pi spisać cyfry, ten zdoła”, w którym kolejnym cyfrom pi odpowiada liczba liter w kolejnych wyrazach. Najlepiej jednak w praktyce spisują się asocjacje wizualne. Łączymy obraz rzeczy do zapamiętania z obrazem rzeczy „przywołującej” na przykład poprzez umieszczenie jednego obiektu na drugim, ich łączenie i przenikanie się nawzajem, tańczenie wokół siebie, bycie w tym samym kolorze, zapachu, kształcie. Dzięki wykorzystaniu więcej niż jednego kodu reprezentacji w trakcie zapamiętywania zwielokrotniamy szanse skutecznego odzyskania informacji w momencie, kiedy trzeba jej użyć.

Dzięki wyobraźni możemy budować połączenia, które mają dla nas jak największe znaczenie. Im silniejsze, intensywniejsze wyobrażenie, tym skuteczniej pozostanie ono w twoim umyśle dla późniejszego odtworzenia. Lokalizacja natomiast oferuje spójny system, w którym informacja będzie przechowywana. W starożytności popularny był zwłaszcza system zwany „pałacem pamięci”, polegająca na umieszczaniu wyrazistych wizualnie symboli informacji, które chciano zapamiętać, w różnych miejscach wyobrażonej budowli – albo zupełnie fikcyjnej, albo wzorowanej na rzeczywistym gmachu. Potem wystarczyło wędrować myślami po takim pałacu i na widok „pozostawionych” w nim rzeźb i innych przedmiotów przywoływać skojarzone z nimi treści. Metoda ta była praktykowana i nauczana w szkołach retorycznych aż do XVI wieku, a i dzisiaj może być z powodzeniem stosowana. Przykładem techniki zupełnie współczesnej jest natomiast „mapa myśli” (mind mapping) opracowana przez brytyjskich naukowców Tony’ego i Barry’ego Buzana. Jest to w zasadzie system prowadzenia „przestrzennych” notatek, ale może być z powodzeniem wykorzystany jako pomoc w zapamiętywaniu złożonych treści.

Systemów mnemotechnicznych jest więcej, niż da się tutaj wymienić. Nietrudno znaleźć w Internecie strony poświęcone tej tematyce, gdzie można poszukać idei i wskazówek. Musimy jednak pamiętać, że ten właściwy, skuteczny system nie przychodzi jako gotowy produkt, działający po wyjęciu z przysłowiowego pudełka. U każdego z nas umysł pracuje na swój niepowtarzalny sposób i każdy ostatecznie musi wypracować sobie własną, unikatową mnemotechnikę. Na pewno warto!

Chcesz wiedzieć więcej? Polecamy filmik o Technice Słów Zastępczych