Człowiekowi XXI wieku stawiane jest jedno podstawowe wymaganie, które dotyczy wielu sfer naszego życia, a mianowicie – szybko i skutecznie. Zasada ta ma swoje odzwierciedlenie również w edukacji, a przede wszystkim, w nauce języków obcych. Pedagodzy-lingwiści już od lat stawiają sobie kluczowe pytanie: Czy istnieje jakaś jedna skuteczna metoda, która może zagwarantować szybki rozwój kompetencji językowych w krótkim czasie?
Dekady badań nad procesem nauki języków obcych zaowocowały wieloma spostrzeżeniami, które z kolei dały podstawy do tworzenia coraz to nowych metod nauczania. Czy wśród nich znajdziemy tą właściwą, dzięki której efekty pracy będą widoczne w krótkim czasie, spełniając tym samym wspomniane już wcześniej wymaganie „szybko i skutecznie”? Przyjrzyjmy się zatem kilku tradycyjnym metodom, które nadal mogą być z powodzeniem wykorzystywane w procesie nauki języka obcego.
Metoda gramatyczno-tłumaczeniowa
Już sama jej nazwa brzmi nieco archaicznie i w istocie taka właśnie jest. Metody tej używano do nauki greki i łaciny, gdzie główny nacisk kładziono na rozumienie skomplikowanych tekstów, konstrukcje zdań oraz użyte słownictwo, lekceważąc spontaniczną i użyteczną komunikację ustną. Z czasem została ona nieco zmodyfikowana na potrzeby uczenia takich języków jak francuski czy angielski, choć były one używane tylko w określonych momentach, stanowiąc materiał do analizy pod względem słownictwa i gramatyki, a same zajęcia nadal były prowadzone w mowie ojczystej ucznia. Faktem jest, że taki kurs nie pozostawiał miejsca na dowolność interpretacji, czy też błędy językowe. Precyzja była priorytetem, a liczba ćwiczeń poświęconych poznanym konstrukcjom gramatycznym, dyktandom, tłumaczeniom i pisaniu streszczeń powodowała, że uczniowie byli bardzo dobrze przygotowani do np. zawodu tłumacza, natomiast nie rozwijali umiejętności swobodnego mówienia, poprawnej wymowy i intonacji. Czy zatem metoda ta może mieć jakiekolwiek zastosowanie we współczesnych kursach językowych? Eksperci zgodnie twierdzą, że zastosowanie jej jako jedynej w procesie nauczania, nie spełni obecnych oczekiwań. Jednak nie należy całkowicie jej przekreślać, a zastosować raczej jako element pracy nad poprawnością wypowiedzi i rozbudową słownictwa ucznia. Dzięki wprowadzaniu tej metody we właściwych proporcjach słuchacz może budować solidny fundament gramatyczny i leksykalny do dalszej pracy nad językiem obcym.
Metoda audiolingwalna
Metoda ta powstała niejako w opozycji do wyżej wymienionej. Podstawą takiego podejścia do nauki języka obcego było całkowite wyeliminowanie podczas zajęć mowy ojczystej ucznia i skupienie się głównie na słuchaniu, mówieniu (ściślej ujmując powtarzaniu usłyszanych dialogów, zdań, krótkich wypowiedzi) oraz tworzeniu nawyków, aby następnie przejść do czytania i pisania. Głównym celem było tu zapamiętywanie przez słuchaczy całych fraz leksykalnych i gramatycznych, które stanowiły dość „sztywną” bazę do użycia we własnych wypowiedziach, bez konieczności szczegółowej analizy poszczególnych konstrukcji. Podobnie jak w przypadku metody gramatyczno-tłumaczeniowej, nie pozostawiano uczniowi przestrzeni na eksperymentowanie z językiem, a przy okazji popełnianie błędów. Nauczane frazy pochodziły z używanych podczas zajęć nagrań audiowizualnych prezentujących poprawną wymowę, co czyniło lekcje atrakcyjnymi i pomocnymi w nabywaniu funkcjonalnych sprawności językowych. Metoda ta do dziś jest wykorzystywana jako element dobrze skomponowanego kursu, szczególnie, że dostęp do bazy materiałów jest obecnie bardzo szeroki. Co więcej, mając na co dzień do czynienia z multimediami w innych obszarach życia, współczesny uczeń wręcz oczekuje różnorodności podczas zajęć i bodźców wizualnych, które pomogą mu w przyswajaniu wiedzy.
Metoda kognitywna
W swoim założeniu obalała podstawowe założenia przyjęte w ramach nauczania sposobem audiolingwalnym, aby znów skierować uwagę w stronę odsuniętej na boczny tor gramatyki i jej analizy. W wyniku czego można ją śmiało nazwać unowocześnioną wersją metody gramatyczno-tłumaczeniową. Według jej twórców, nacisk na naukę reguł, które słuchacz może użyć we własnych wypowiedziach, jest nadrzędny. Wiązało się to, rzecz jasna, z oceną ważności zasad danego języka, co przekładało się na umiejętne posługiwanie się nim i budowanie nowych zdań i całych wyrażeń. Błąd w procesie uczenia stanowił podstawę do weryfikacji postępów uczącego się i, co może wydawać się dziwnym, był wręcz pożądany. Dzięki niemu można było ocenić na jakim poziomie jest proces nauki, a prowadzący zajęcia mógł zwrócić uwagę na elementy wymagające poprawy. Błąd stał się niejako synonimem progresu, przy założeniu, że tylko wtedy kiedy je popełniamy, poruszamy się naprzód w nauce. Analizując założenia metody kognitywnej, można dojść do wniosku, że jest ona najbliższa współczesnemu, pożądanemu modelowi nauki języka obcego. Z jednej strony dbałość o zapewnienie solidnych podstaw budowy struktur gramatyczno-leksykalnych, a z drugiej pozostawienie uczniowi przestrzeni na ich wykorzystanie i eksperymentowanie w zastosowaniu tworzy optymalne środowisko do uzyskania szybkiego progresu.
Metoda reagowania ciałem
Odpowiedzią na potrzebę szybkiego uczenia się była tzw. metoda reagowania ciałem, z ang. total physical response, której założenia opierały się na rozumieniu języka przez zachowanie, gesty, mimikę, mowę ciała. Jej twórca, James Asher, był zdania, że człowiek jest w stanie zapamiętać najwięcej, jeśli równolegle z nauką wykonuje jakiś ruch fizyczny. Jak to miałoby wyglądać w praktyce? Według propagatora tej metody, osoba prowadząca zajęcia miała za zadanie wyartykułować polecenie jednocześnie pokazując je swoim ciałem, np. powiedzieć „Come to me” pokazując ręką gest zapraszający do siebie. Uczeń, po okresie naśladowania nauczyciela, przejmował inicjatywę i nawiązywał w podobny sposób relacje z innymi osobami w grupie. Główne założenie tej metody to aktywizowanie mózgu i jego potencjału, gdzie lewa półkula odpowiada za język, a prawa za ruch fizyczny. Nie sposób podważyć eksperymentalnych wyników badań wspomnianego naukowca i zalet takiego podejścia, ale czy znajduje ono zastosowanie we współczesnym procesie nauki? Wielu metodyków i nauczycieli języków nadal wykorzystuje jej elementy przy okazji objaśniania np. poleceń, trybu rozkazującego, czy też słownictwa jak np. nazywanie czynności domowych czy wyrażanie uczuć. Metoda ta jest stosowana w nauczaniu wszystkich grup wiekowych uczniów, choć należy podkreślić, że największymi jej beneficjentami nadal pozostają dzieci.
Omówione powyżej metody, to zaledwie kilka z tych, które przyczyniły się do rozwoju metodologii nauczania języków obcych, na bazie których powstało wiele inspirujących technik i nowoczesnych rozwiązań wspierających procesy przyswajania wiedzy. Dobrze wykwalifikowany i doświadczony pedagog, jest w stanie umiejętnie wykorzystać potencjał każdej z nich, czyniąc proces nauki szybkim i skutecznym zgodnie z oczekiwaniami współczesnego słuchacza.