W polskiej kulturze mówienie po imieniu do osoby, którą widzimy po raz pierwszy, jeszcze nie jest powszechne. Starsze pokolenia preferują bardziej oficjalne formy, ale młodsze wolą już zwracać się bezpośrednio. Jednak obydwa sposoby są dyskusyjne i wzbudzają różne emocje.

Z punktu widzenia budowania marki osobistej istotne jest, by robić dobre wrażenie na naszych rozmówcach. Zwracając się zatem do nowo poznanego klienta, gościa firmy, czy innej nieznanej osoby per „Ty”, możesz go lub ją urazić, a tym samym zamknąć sobie drogę do pogłębienia relacji i utrudnić współpracę. Dlatego zgodnie z zasadami etykiety biznesowej propozycja zwracania się po imieniu powinna wyjść od osoby zajmującej wyższe stanowisko lub od klienta. Przy czym zgodnie z etykietą językową mamy cztery poziomy formalności w zakresie zwrotów grzecznościowych. Możemy się zwrócić słowami „Proszę Pana”, lub mniej formalnie „Panie Adamie”, nieformalnie „Adamie” lub familiarnie „Adasiu”. Osobiście, na początku znajomości wolę zgrzeszyć nadmiarem grzeczności, wybierając bardziej formalne zwroty i czekać na reakcję drugiej osoby, niż ryzykować, że urażę kogoś zbytnią nonszalancją i poufałością w zachowaniu.

W wielu korporacjach, zwłaszcza międzynarodowych, wszyscy pracownicy, łącznie z kadrą managerską, mówią sobie po imieniu. Jeśli taki zwyczaj panuje w Twojej firmie, poinformuj o tym nowego pracownika podczas procesu rekrutacyjnego lub najpóźniej w pierwszym dniu jego pracy.

Z moich obserwacji wynika, że jest też wiele przedsiębiorstw, w których zasady nie są ustalone i część pracowników jest ze sobą na ty, a część na stopie oficjalnej. W takiej sytuacji warto pamiętać, by zwracając się do wszystkich używać formy bardziej formalnej niż bezpośredniej np. „przygotowałam dla Państwa” zamiast „przygotowałam dla Was”.

Ponadto nadal zdarza się, że w niektórych organizacjach, awansujący pracownicy wymagają od swoich kolegów zwracania się do siebie „panie kierowniku”, mimo iż dzień wcześniej byli po imieniu. Takie zachowanie jest oczywiście niedopuszczalne i stoi w sprzeczności z zasadami savoir-vivre oraz etykiety biznesu. Pamiętaj, jeśli raz zdecydujesz się przejść z kimś na Ty, nie możesz tego cofnąć. Jedynie w sytuacjach oficjalnych zwracanie się do współpracowników słowami „panie dyrektorze”, „panie prezesie”, „panie mecenasie” może być praktykowane.

Dla niektórych forma „Pan/Pani” buduje sztuczny dystans, jest przejawem wyższości albo zaznaczenia wieku. Dla innych mówienie po imieniu podczas pierwszego spotkania czy rozmowy telefonicznej to zbytnia poufałość i brak szacunku. Według socjologów, to przedstawiciele młodszych pokoleń są zwolennikami mówienia sobie po imieniu. Szybko skracają dystans, bo nie chcą czuć się podwładnymi, młodszymi czy mniej doświadczonymi pracownikami. I tu mam anegdotkę, którą opowiedział mi uczestnik jednego z moich szkoleń. Zanim zaczął pracować w korporacji, był nauczycielem. Pewnego dnia, przyszedł do niego handlowiec z innej firmy, który okazał się być jego dawnym uczniem. Gdy chłopak rozpoznał swojego nauczyciela, powitał go słowami: „Sorze, to Sor? O rany. Teraz będziemy mówić do siebie po imieniu Jacku i robić razem interesy”. Niestety, ta zbytnia poufałość okazała się zabójcza dla handlowca. Nie zrobił żadnych interesów, a jego wizyta była pierwszą i ostatnią. Niewłaściwe zabrał się za budowanie swojej marki osobistej. Jak pokazuje ten przykład, niektórzy po prostu muszą dorosnąć do przechodzenia „na ty”, by w sytuacjach zawodowych umieć zachowywać się powściągliwie, niezależnie od przyjętej formy zwracania się do drugiej osoby. To, że mówisz do szefa czy klienta po imieniu nie znaczy, że możesz ich traktować jak bliskich znajomych. Nadal jest to relacja biznesowa , która wymaga profesjonalizmu. Zawsze trzymaj fason i buduj dobry obraz swojej marki osobistej.

Masz pytania do autorki lub propozycje tematów do poruszenia w kolumnie Marka osobista w praktyce? Napisz do redakcji: hrfirst@futurecentre.eu

Dorota Szcześniak-Kosiorek

Trener i konsultant z zakresu budowania marki osobistej z wieloletnim doświadczeniem. Na co dzień pomaga uczestnikom szkoleń zwiększać zawodową skuteczność i budować wiarygodność w oczach klientów. Uczy etykiety biznesu, profesjonalnego wizerunku, autoprezentacji, budowania relacji, asertywności i komunikacji.