O brytyjskiej i amerykańskiej odmianie języka angielskiego

Odmian języka angielskiego jest tyle, ile krajów, w których jest on mową ojczystą. W każdym z nich występują też dialekty regionalne, które niejednego rodzimego użytkownika potrafią przyprawić o frustrację, nie wspominając o użytkownikach nierodzimych. Jednak w tym gąszczu odmian najbardziej istotne z punktu widzenia osób uczących się są dwie: brytyjska (Br.) i amerykańska (Am.).

Początkujący adepci języka angielskiego często poddają w wątpliwość powyższe rozgraniczenie: angielski to przecież angielski. Butelka to bottle i już. I tu właśnie w sukurs przychodzi nam kultura masowa, która obfituje w przykłady podkreślające różnice pomiędzy odmianą brytyjską a amerykańską lepiej niż niejeden długi wykład. Pozwolę sobie przytoczyć trzy z nich.

W ciepłym i wzruszającym filmie „Love actually” (w Polsce znany pt. „To właśnie miłość”) jest scena, która doskonale ukazuje różnice w wymowie brytyjskiej i amerykańskiej oraz ogrom emocji jakie te różnice mogą budzić. Collin Frissel, sympatyczny chłopak z Londynu, wyrusza w podróż do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu… powiedzmy, sensu życia. W amerykańskim barze staje się on obiektem zainteresowania paru lokalnych dziewcząt. W ramach rozmowy zapoznawczej dziewczyny wskazują na butelkę po piwie i pytają Collina: co to jest? Prosta odpowiedź Collina (bottle wypowiedziane z silnym brytyjskim akcentem) budzi ogromną wesołość. Sytuacja powtarza się z jeszcze jednym słowem, aż w końcu towarzystwo trafia na wyraz, który zarówno w odmianie brytyjskiej jak i amerykańskiej brzmi tak samo (table).

W znanym serialu „House M.D.”(„Doktor House”) Hugh Laurie – bardzo „brytyjski” Brytyjczyk wciela się w postać amerykańskiego geniusza diagnozy. I robi to tak dobrze, że często powtarzane przez dra Housa słowo „guz” jest amerykańskim [‘tumə], a nie brytyjskim [‘tju:mə].

Trzeci przykład dotyczy literatury dziecięco-młodzieżowej, a mianowicie serii o Harrym Potterze. Książki autorstwa brytyjskiej pisarki J.K. Rowling okazały się tak wielkim sukcesem, że przetłumaczono je na wiele języków (w tym na polski – doskonałe tłumaczenie Andrzeja Polkowskiego). Ale czy nie jest zaskakujące, iż zostały również przetłumaczone z angielskiego na… angielski? Tak, wydanie amerykańskie uwzględnia różnice w słownictwie, a w przypadku pierwszej części, której oryginalny tytuł brzmi „Harry Potter and the Philosopher’s Stone”, posunięto się nawet do zmiany w tytule (Harry Potter and the Sorcerer’s Stone).

(więcej informacji: http://www.fanpop.com/clubs/harry-potter/articles/4309/title/difference-between-american-british-versions-harry-potter-series)

Pierwsze dwa przykłady odnoszą się do różnic w wymowie i, nie chcąc zanudzać Czytelnika terminologią z dziedziny fonetyki, na tych przykładach poprzestaniemy.

Trzeci przykład obrazuje różnice w słownictwie. Poniżej podajemy te najczęściej przytaczane:

  • holiday – vacation
  • lift – elevator
  • pavement – sidewalk
  • underground – subway
  • autumn – fall
  • trousers – pants
  • chips – French fries

Czytelnikowi pozostawiamy rozstrzygnięcie, które słowo z każdej pary, do której odmiany języka należy.

Kolejnym obszarem odróżniającym odmianę brytyjską i amerykańską jest pisownia. Najczęstsze różnice są zilustrowane w poniższych przykładach:

  • colour, neighbour, parlour – color, neighbor, parlor
  • theatre, centre – theater, center
  • recognise – recognize
  • councillor, traveller – councilor, traveler

Tak jak w poprzednim przypadku, prosimy Czytelnika o samodzielne rozstrzygnięcie która pisownia jest właściwa dla danej odmiany języka.

Pozostaje jeszcze kwestia gramatyki. Najważniejsze różnice z punktu widzenia osoby uczącej się są następujące:

  • w wersji amerykańskiej forma czasownika have jest częściej stosowana niż have got; odpowiedź na pytanie Do you have…? może brzmieć Yes, I do. lub Yes, I have; podobnie jest w przypadku form przeczących;
  • w wersji amerykańskiej czas Past Simple jest znacznie częściej stosowany niż czas Present Perfect; np. I just had some coffe (Am.) zamiast I’ve just had some coffee (Br.)

Wybór odmiany angielskiego, którą chcemy się posługiwać zależy od nas samych – naszych potrzeb i środowiska, w którym będziemy się językiem posługiwać. Należy pamiętać jednak o jednej zasadzie nie mieszamy tych dwóch odmian w użyciu; wybieramy jedną i konsekwentnie stosujemy.