Im więcej, tym lepiej. Takie przekonanie święci swoje triumfy nie tylko w sferze finansowej, ale również na innych płaszczyznach naszego życia. Jak się okazuje, ma ono również swoje miejsce w wielu metodach nauczania języków obcych. Co to oznacza w praktyce? Współczesne metody skupiają się w dużej mierze na narzucaniu, a wręcz bombardowaniu osoby uczącej się języka obcego dużą ilością słownictwa i nie mniejszą ilością gramatyki. Założenie jest takie, że im szerszy zakres słownictwa nabędzie student, tym bardziej zwiększy on swoje możliwości językowe. O ile takie podejście jest słuszne w przypadku osób posiadających co najmniej zaawansowany poziom danego języka i chcących poszerzać swoje możliwości poznawcze, o tyle student na niższym poziomie nie potrzebuje znać szerokiego wachlarza synonimów, idiomów, etc., aby jego przekaz był zrozumiały, a on sam czuł się w miarę swobodnie w komunikacji z otoczeniem.
Z takiego właśnie założenia wychodziła Vera Birkenbihl, niemiecka dziennikarka i psycholog badająca wpływ technik stymulujących mózg na przyswajanie informacji, której metoda nauki języka obcego odrzuca nadmierne „wtłaczanie” słownictwa, zapamiętywanie długiej listy czasem mało przydatnych słówek w sposób, który jest dla uczącego się nużący i prowadzący do frustracji. Podobne spostrzeżenie dotyczyło zakresu gramatycznego. Według Very Birkenbihl, osoba rozpoczynająca swoją przygodę z nauką języka obcego powinna uczyć się tylko tych struktur, których rzeczywiście potrzebuje, aby móc swobodnie komunikować się z innymi. Skupianie się na kolejnych zagadnieniach gramatycznych i uczeniu się ich w sposób przyporządkowany sztucznie wykreowanemu programowi nie idzie w parze z funkcjonalnością nabytej wiedzy. Innymi słowy, możemy znać wszystkie konstrukcje gramatyczne wyuczone na pamięć niczym tabliczka mnożenia, a nadal czuć się nieporadnym w funkcjonalnym użyciu języka obcego.
Podejście, jakie prezentowała Birkenbihl, przypomina w pewnym stopniu naukę rodzimego języka przez dzieci w pierwszych latach ich życia. Nie potrzebują one znajomości wyszukanych struktur zarówno leksykalnych jak i gramatycznych, aby móc w pełni skutecznie komunikować się z otoczeniem. Jak podaje autorka, podstawą nauki języka obcego jest zrozumienie „kodu języka”, aby w dalszym etapie nauki nasz mózg przyswajał wiedzę w sposób intuicyjny, a zatem przyjazny i nie wymagający nadmiernego wysiłku z naszej strony.
W opracowanej przez siebie metodzie wyróżniła ona 4 etapy nauki. Pierwszy z nich do tzw. dekodowanie języka, a więc przyporządkowanie usłyszanego lub przeczytanego przekazu danemu znaczeniu. O ile w przypadku dzieci uczących się rodzimego języka jest to skojarzenie jedynie usłyszanego dźwięku lub sekwencji dźwięków do danego przedmiotu, czynności, etc., o tyle osoby uczące się języka obcego mogą czytać tekst wraz z jego dosłownym tłumaczeniem. W ten sposób uczący się może zrozumieć nie tylko zasady konstruowania wypowiedzi, ale również zapamiętać wiele słów i konstrukcji gramatycznych na zasadzie skojarzeń.
Kolejnym etapem niniejszej metody jest aktywne słuchanie, gdzie osoba ucząca się może skorzystać z nagrań i skryptów, aby w trakcie odtwarzania takich słuchowisk móc jednocześnie widzieć tekst prezentujący znaczenie usłyszanych dźwięków. Na tym etapie, podobnie jak na poprzednim, dochodzi do silnej stymulacji lewej i prawej półkuli mózgowej, a tym samym zwiększonej przyswajalności nowych informacji.
Kontynuacją tej formy nauki będzie dalsze wykorzystanie nagrań lub słuchowisk, z tą różnicą, że osoba ucząca się jest jedynie wyeksponowana na przekaz audio. Mamy tu do czynienia ze słuchaniem biernym. Na tym etapie student nie koncentruje się na słuchaniu tekstu, wręcz przeciwnie, w trakcie tego etapu nauki, wykonuje inne czynności absorbujące jego uwagę tj. sprzątanie, etc. Celem tego etapu jest jedynie osłuchanie się z językiem. Jak się okazuje, czego dowodzi Birkenbihl, nasz umysł sam wyselekcjonuje te informacje, które wydadzą mu się znajome, warte zauważenia i zapamiętania. Taka ekspozycja na przekaz audio przyczynia się do zdobywania i utrwalania wiedzy w sposób podświadomy, a więc nie wymagający od nas wysiłku.
Metoda nauki języka obcego według Very Birkenbihl kończy się etapem, podczas którego dochodzi do aktywacji zdobytej dotychczas wiedzy. Po tym jak oswoiliśmy się z dźwiękami obco brzmiącego przekazu oraz zaznajomiliśmy z jego znaczeniem, nadchodzi czas na ich „naśladowanie”, a więc aktywuje się proces mówienia, po którym płynnie przejdziemy do kolejnych umiejętności, a więc czytania i pisania. Zbudowanie mocnych podstaw w naszej podświadomości pozwoli na bezstresowe i całkowicie naturalne przejście z pozycji biernego odbiorcy do aktywnego użytkownika danego języka obcego, co stanowi pożądany efekt naszego przedsięwzięcia.
Badania i aktywność naukowa Very Birkenbihl, jak również stworzenie przez nią z entuzjazmem przyjętej metody nauki języków obcych miały miejsce w Niemczech w połowie lat 80-tych. I chociaż od tego czasu pojawiło się wiele nowatorskich sposobów na przyswojenie umiejętności posługiwania się językiem obcym, to nie została ona do końca wyparta przez nowości, a wręcz przeciwnie – ostatnie lata pokazują ponowne jej odkrycie i entuzjastyczne przyjęcie przez wielu kreatywnych i zgłębiających tajniki efektywnej nauki metodyków, nauczycieli jak i samych uczniów.